niedziela, 1 lipca 2012

Maine Coon - opis rasy


Maine Coon jest przedstawicielem najstarszej amerykańskiej długowłosej rasy kotów. To chyba największy kot domowy. Kocury osiągają zwykle wagę 7 - 10 kg. Kotki są mniejsze i osiągają wagę 4 - 6 kg. Pełny rozwój fizyczny osiąga w wieku 3 – 4 lat, czym różni się od innych ras kotów. Charakteryzuje go muskularna budowa ciała i gruby kościec, jest silny i wytrzymały.
Cechuje go głowa średniej wielkości, nieco kanciasta, z wyraźnie zarysowaną brodą w jednej linii z nosem. Wysoko położone kości policzkowe. Nos średniej wielkości. Uszy szerokie, wysoko osadzone, oddalone od siebie o jedną szerokość ucha, wewnątrz obficie owłosione, z charakterystycznymi pędzelkami na końcach. Piękne, duże, szeroko rozstawione oczy, w lekko skośnych oczodołach, dozwolone są wszystkie kolory (odcienie zieleni, złota lub miedzi, białe koty mogą mieć oczy niebieskie). Nie występują żadne powiązanie między kolorem oczu a kolorem futra. U kocurów występuje silne umięśnienie karku. Tułów dobrze umięśniony, masywny, z szeroką klatką piersiową i średniej długości szyją. Ciało powinno być długie o silnej budowie kostnej. Nogi silne, szeroko rozstawione, stopy okrągłe, dobrze owłosione i duże. Między palcami charakterystyczne „pędzelki”. Szata półdługa, której długość wzrasta ku tyłowi i osiąga najdłuższy włos na brzuchu i portkach. Na szyi charakterystyczny kołnierz, wyrastający od podstawy uszu – kryza. Faktura futra jedwabista, włos gładko opadający, przylegający do ciała. Ogon długi, puszysty, osiągający długość reszty ciała. Całość podszyta miękkim i delikatnym podszerstkiem. Futro może być wielo lub jednobarwne. Dopuszczalne są wszystkie kolory z wyjątkiem kolorów cynamonowego, czekoladowego, lilac, beżowego oznaczeń syjamskich i burmańskich. Każda ilość białego jest dopuszczalna.

wtorek, 26 czerwca 2012

Dbanie o sierść


            Koty rasy Maine Coon mają długi włos, szczególnie na ogonie, i tak jak inne wymagają pielęgnacji. Mimo długiego i gęstego futra codzienne czesanie nie jest konieczne. Wystarczy raz – dwa razy w tygodniu. Czesanie rozpoczynamy od głowy w kierunku ogona oraz od kryzy, poprzez brzuch. W okresie wymiany sierści, która następuje u MC dwa razy do roku, wiosną i jesienią, zabiegi pielęgnacyjne w postaci czesania można stosować częściej. Unikniemy wtedy nadmiaru sierści w domu, a i kot nie będzie wylizywał dużej ilości sierści, co grozi tworzeniem się kul włosowych (bardzo niebezpiecznych dla przewodu pokarmowego kota). Podczas czesania NIGDY nie czeszemy OGONA – włosy usunięte z ogona odrastają nawet do roku. Ogon możemy delikatnie przypudrować i uczesać miękką szczotką lub palcami.
            Szczególną uwagę należy zwrócić na włosy pod pachami, gdzie dość często tworzą się kołtuny. Małe da się łatwo rozczesać, duże możemy już jedynie wyciąć.
            Czesanie kota, oprócz wartości higienicznej czy estetycznej, spełnia ważną rolę budowania (zacieśniania) więzi z właścicielem.

czwartek, 21 czerwca 2012

Maine Coon - pochodzenie

            Na temat pochodzenia tej rasy istnieje wiele mitów i legend, które jednak nie mają podłoża naukowego. Jedna z nich mówi o skrzyżowaniu dzikiej kotki z szopem, po którym MC miałby odziedziczyć piękny, puszysty, pręgowany ogon charakterystyczny dla obu gatunków. Jednak z genetycznego punktu widzenia taka krzyżówka nie jest możliwa. Kolejna mówi o krzyżówce z rysiem, czego dowodem miałyby być charakterystyczne pędzelki na czubkach uszu. Ale to także jedynie legenda. Jeszcze inne mówi o krzyżówce wiejskiego krótkowłosego kota, przywiezionego przez pionierów z Europy z kotami angorskimi z Nowej Anglii. Następna wspomina o kapitanie Coonie – wielkim miłośniku kotów długowłosych (Persów, Angor), który wpływał wzdłuż wybrzeży Nowej Anglii, a gdy przybijał do brzegu, podróżujące z nim koty schodziły na brzeg. Mieszkańcy mówili na nie – koty Coona. I wiele, wiele innych……..
            Jednak najbardziej prawdopodobną jest hipoteza mówiąca o ewolucji ras kotów europejskich krótkowłosych, które zostały przywiezione do Ameryki przez pierwszych osadników. Ze względu na surowy klimat panujący w Ameryce koci fenotyp tych kotów ulegał zmianom, w celu dostosowania się do nowych warunków. Przeżywały osobniki najbardziej odporne i najlepiej przystosowane i tak w drodze naturalnej ewolucji powstała rasa Maine Coon.
            Koty tej rasy stawały się coraz bardziej popularne wśród ludzi, a w roku 1860 po raz pierwszy zostały zaprezentowane na wystawie. W 1895 r. Maine Coon zwyciężył na wystawie w Stanach Zjednoczonych. Królowały na wystawach ponad 40 lat. Potem odeszły na drugi plan, mówiło się nawet o ich wyginięciu, co oczywiście okazało się nieprawdą (na szczęście dla wszystkich miłośników tej rasy).
            W 1976 r. MC został wpisany na listę ras uznawanych Cat Fanciers’ Association, a także uznany przez Kanadyjczyków za ich rasę narodową. W 1983 roku Maine Coon został uznany przez FIFe (Federacion Internationale Feline).
            W Polsce Maine Coon dopuszczono do hodowli dopiero w 1997 r., gdzie jest jedną z najpopularniejszych ras kotów.


wtorek, 29 maja 2012

Jak pies z kotem


W artykule chciałabym się podzielić swoimi doświadczeniami dotyczącymi pierwszych chwil pod jednym dachem psa i kota.
            Kiedy przywiozłam do domu Dalidę (6 miesięczną kotkę rasy Maine coon), Doli (suka - Berneński Pies Pasterski) była już dorosłym psem – miała 5 lat. Moja sytuacja była o tyle komfortowa, że do dyspozycji kota mogłam oddać piętro domu, psa pozostawiając na parterze. Przez pierwszych kilka dni kotka i psica obserwowały się wzajemnie – kotka z góry schodów. Myślałam, że nie będzie łatwo, bo Doli machała do Dalidy ogonem, ale w zamian niestety było najeżenie się i fukanie.
            Po kilku dniach, kiedy kotka miała „opanowane” już swoje nowe terytorium, postanowiłam wziąć ją na ręce i zbliżyć się do suni. Pierwsze momenty były bardzo trudne. Doli to bardzo duży pies – ok. 70 kg wagi, a Dalida dużo mniejsza i jeszcze bardzo młoda. Psica chciała się bawić, podchodziła, wąchała, machała ogonem a kotka naprężała mi się na rękach i chciała uciekać. Ale ja się nie zrażałam. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, bo przecież nie chodzi tu o dręczenie zwierząt. Codziennie brałam kotkę na ręce i podchodziłam coraz bliżej Doli. Raz trwało to dosłownie kilka sekund, innym razem udawało się postać nawet kilka minut. Za którymś razem obie powąchały się i Dalida nie próbowała uciekać z moich rąk.
            Nadszedł więc czas na kolejny krok. Usiadłam na fotelu z kotką na kolanach i pozwoliłam suczce podejść i położyć na moich nogach głowę. Kotka zeskoczyła z moich kolan, ale już nie uciekała. Razem stały na środku pokoju i patrzyły na siebie.
            Od tej pory same coraz bliżej podchodziły, wąchały się. Po kilku miesiącach Dalida siadała na ławie i czekała kiedy obok będzie przechodzić Dalida, żeby mogła zaczepić ją łapką lub wskoczyć jej na grzbiet.

            Wspólnie mieszkały dwa lata. Doli prawie 8-latka umarła ze starości (duże rasy żyją najkrócej). Dalida stała się smutna. Zauważyłam, że przejęła niektóre nawyki od psa. Berneńczyki to psy pasterskie wciąż liczące swoje stado, więc uwielbiają się kłaść w miejscach, w których to stado ogarniają wzrokiem. I wiecie co się stało? Po śmierci Doli, Dalida zaczęła się kłaść dokładnie w tych samych miejscach. Stała się smutna, osowiała, brakowało jej towarzyszki. I tak podjęłam decyzję o zakupie drugiej kotki rasy Maine coon – Dixi.

niedziela, 20 maja 2012

Ustalony porządek dnia

Tak jak większość z nas, koty również mają swój ustalony porządek dnia. W zależności od wielu czynników, np. rasy ten porządek może się różnić.
Jednak zazwyczaj taki plan wygląda następująco:
=> nasza pociecha wstaje o świcie, załatwia się i bawi zabawkami dopóki nie wstaniemy
=> kiedy już wstaniemy kociak przychodzi się z nami przywitać, poociera się o nogi, pomruczy, zazwyczaj następnie coś je, myje się. W zależności od tego w jakich warunkach i jakiego kota wychowujemy, bawi się lub wychodzi na dwór trochę polować
=> kiedy wróci do domu lub skończy się bawić, ucina sobie drzemkę. Czasami taka drzemka może być bardzo długa (koty na dobę potrafią spać nawet do 18 godzin). Po takiej drzemce kot jest chętny do zabaw, więc nie dziwmy się jak przyniesie nam jakąś swoją zabawkę i będzie nas zachęcał do zabawy
=> późnym popołudniem jest pora na kolejny posiłek, po którym kot tym razem dokładniej się myje
=> przez cały wieczór kot przyłącza się do rodziny, siedzi razem z nami, bawi się lub czasem tylko obserwuje co robimy
Taki porządek dnia uzależniony jest również od pór roku. Kot będzie bardziej skory do zabaw w ciepłe słoneczne dni, niż w takie kiedy jest brzydka pogoda. Kiedy zdecydujemy się na pozwolenie kotu wychodzić poza dom, musimy się też przygotować na to, że w ciepłe wieczory będzie trudno nam go namówić na powrót do domu :)

Karmienie

Wcześniej wspomniałam o zaopatrzeniu się w miseczki. Warto też kilka słów napisać o karmieniu naszego pupila.

Każdy kotek w swojej hodowli był karmiony odpowiednią karmą. Przy zakupie/przygarnięciu kociaka powinniśmy otrzymać informację od hodowcy jaka dieta go obowiązuje. Jeśli hodowca sam nie powie jaką karmę stosował, należy się go o to zapytać. Wbrew obiegowej opinii nie wszystkie kotki lubią mleko, śmietankę, więc musimy się dowiedzieć czy je lubi czy też nie.

Prawie wszystkie koty są wybredne jeśli chodzi o pożywienie, jeśli kot jest już dorosły raczej nie uda nam się zmienić już jego nawyków żywieniowych. Jeśli przygarniemy małego kociaka i zapragniemy zmienić coś w jego diecie, np. godziny posiłków, wielkość porcji czy też rodzaj pokarmu, musimy robić to stopniowo i sprawdzać czy u kotka nie pojawiają się jakieś dolegliwości.

Jednak przez pierwsze tygodnie pobytu kota u nas nie powinniśmy ingerować w jego przyzwyczajenia żywieniowe. Samo poznanie nowego otoczenia jest dla niego stresujące, więc dajmy mu trochę czasu z oswojeniem się i poznaniem wszystkiego wokół :)


Wyposażenie domu

Zanim zdecydujemy się na przyniesienie kota do domu musimy odpowiednio przygotować dom  kupić niezbędne rzeczy.
Najpierw należy przemyśleć gdzie moglibyśmy umieścić legowisko, kuwetę oraz miski z wodą i jedzeniem. Każda z tych rzeczy musi znaleźć się w ustronnym miejscu, aby kot nie czuł się skrępowany podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych, spokojnie mógł odpocząć czy też zjeść lub napić się.
Musimy pamiętać o tym, że dla każdego kota mieszkającego razem z nami musi być osobny taki komplet. Koty po zapachu rozpoznają czy inny kot korzystał z jego kuwety, jeśli tak to niestety możemy spotkać się z przykrą niespodzianką kiedy wrócimy z pracy do domu.
Kuweta - powinien być to pojemnik wystarczająco duży, który nadaje się do mycia. W hodowli dowiemy się czy kotki były uczone załatwiać się w żwirek, piasek czy też zwykłe papierowe ręczniki. Będzie łatwiej przyzwyczaić kotka do nowego pojemnika jeśli odpowiednio będzie przygotowany.
Posłanie - kot szuka sobie zazwyczaj sam wygodnego, spokojnego miejsca do spania. Zanim kupimy specjalne legowisko, które będzie dużo kosztowało, spróbujmy najpierw postawić zwykły koszyk z poduszką w środku. Ale i tak nie mamy pewności, że kot wybierze sobie inne miejsce, np. wygodny fotel :)
Miseczki - dla każdego kota po jednej miseczce z wodą, suchą karmą oraz "mokrą" karmą. Miseczkę z wodą trzeba codziennie myć i wymieniać wodę. Jeśli to zaniedbamy, kot nie będzie chciał pić wody co doprowadzi do odwonienia.
Ważną rzeczą jest także specjalny pojemnik do przenoszenia kota, np. kiedy chcemy go zabrać do weterynarza lub wyjechać razem z nim na urlop.
Zabawki dla naszego pupila powinny być sporych rozmiarów, aby kotek ich nie połknął i nie udusił się. Wszelkiego rodzaju sztuczne myszki, piłeczki, piórka na sznurkach - będą idealnymi zabawkami i nasz kot nie będzie się nudził; dzięki temu możemy uniknąć podrapanych mebli, firanek.